Smile life
Dlaczego warto mieć szynszylę?
![]() |
|
Franek model 🙂 |
Żeby nie tylko zachwalać, warto też poznać wady szynszyli, no bo przecież każdy ma jakieś wady.
1. Szynszyle to niezależne zwierzęta. Nie koniecznie lubią być głaskane i dodatkowo są bardzo płochliwe. Franek pod tym względem nie jest taki zły. Można go głaskać w wybranych miejscach, ale jest bardzo płochliwy, a już szczególnie gdy kogoś nie zna.
2. Takie zwierzątko to też nie małe koszty. Byle czego nie je i nie wolno mu dawać tego co sami jemy. Do tego dochodzi ściółka, piasek do kąpieli, które przy dużej klatce idą bardzo szybko.
3. Są to zwierzęta nocne, więc trzeba liczyć się z tym, że w porze kiedy my utulamy się do spania, on zaczyna szaleć, skakać po klatce, wydawać dźwięki itp. Ale wierzcie mi do wszystkiego można się przyzwyczaić. My wypuszczamy Franka przed pójściem spać by pohasał i wówczas gdy on leży zmęczony, my spokojnie zasypiamy.
4. Pył w którym się kąpią może być wszędzie, wokół klatki, rozniesiony po całym pokoju, czy na naszych ciuchach. Jest niezwykle drobny i szynszyla nie od razu po kąpieli trzepie się z niego.
5. Pokój w którym planujemy postawić klatkę ze zwierzątkiem musi mieć odpowiednią temperaturę, by szynszyla się śmiertelnie nie przegrzała. Idealna temperatura to nie wyższa niż 25 stopni C i nie niższa niż 5 stopni C.
6. Szynszyle robią dużo bobków. Można odnieść wrażenia, że nie panują nad ich produkcją. Plus, że nie mają zapachu i są suchą mała fasolką, ale po takim wypuszczeniu na wybieg trzeba pamiętać by sprzątnąć te kupki. Tak samo z nadmierną ilością w klatce.
7. Trzeba mieć czas dla naszego nowego „współlokatora”. Jeśli nie planujecie powiększać ich ilości, to trzeba mu zapewniać nasze towarzystwo by się nie smucił ( nie wył po nocach) i by czuł się kochany. No i nie można zapominać o wypuszczaniu go by się wyszalał.
Mam nadzieję, że niektórym pomogłam w wyborze, a innym uświadomiłam jaka jest odpowiedzialność przy takim zwierzątku. Ja swojego wyboru nie żałuję i cieszę, że mam takiego pociesznego Franka.
